Brrr... kontrola. Słowo mające tak złe konotacje, że powoduje dreszcz na plecach i zachwianie poczucia bezpieczeństwa. Z czasów młodości pamiętamy np. kontrole w autobusie czy tramwaju. Skasowany bilet mamy przy sobie, ale w jednej sekundzie zapominamy, w której kieszeni się znajduje i nerwowo przeszukujemy całe swoje ubranie. I chociaż bilet w końcu się znajduje, a "kanar" odchodzi do kolejnej osoby, my pozostajemy ze ściśniętym żołądkiem.
Czytaj więcej